Panująca na świecie moda, nakazująca dopasowanie do wystroju i charakteru pomieszczenia (jak również jego właściciela) odpowiednio wysublimowanej kształtem, kolorem i zapachem świecy, to nie jedyny trend w świecie świadomych konsumentów. Dzisiaj świadomy konsument poza walorami wizualno-zapachowymi świecy oczekuje, że korzystanie z jej dobrodziejstw będzie dla niego w pełni bezpieczne i zdrowe. Bo wie, że tak łatwo dostępne świece parafinowe, czy nawet te z domieszką parafiny, podczas spalania uwalniają toksyczne substancje jak: benzen, toluen i formaldehyt. I pomimo miłego aromatu jaki może roztaczać taka paląca się świeca, pomimo powszechnej dostępności i kusząco niskich cen świadomie ich nie kupuje i nie używa.
Zdrową alternatywą dla parafiny, istniejącą praktycznie od zawsze, jest oczywiście naturalny wosk pszczeli. Zwolennicy świec z wosku pszczelego podkreślają jej kojące działanie, łagodzenie bólu głowy, zwłaszcza po długotwałym siedzeniu przed komputerem czy telewizorem, jak również ciepłe światło jej płomienia. Niestety wosk pszczeli jest najdroższy, przy czym bardzo szybko się wypala, a ponadto posiada swój własny charakterystyczny zapach, który jak to zwykle bywa nie wszystkim odpowiada.
I tu pojawia się w końcu ubiegłego stulecia, za sprawą Amerykanina Mchaela Richardsa, kolejna alternatywa naturalnego paliwa świecowego – wosk sojowy. Początkowo stanowił jedynie domieszką do wosku pszczelego, by tak naprawdę obniżyć towary reklamowane nadal jako wykonane z wosku pszczelego (zresztą podobnie jak dziś świece nazywane przez producentów „świecami sojowymi” posiadają domieszkę syntetycznych wosków, ale producent nie jest zobligowany do podawania ich dokładnej zawartości procentowej). Soja stosunkowo szybko stała się towarem docenionym przez przemysł świecarski i uznano, że dzięki swoim właściwościom może stanowić doskonałe paliwo świecowe nie tylko w połączeniu z innymi, ale właśnie solo. Świece z czystego wosku sojowego zadebiutowały w 1996 roku.
Wosk sojowy, jako praktycznie bezwonny, jest wspaniałym nośnikiem zapachów i mało które paliwo, a spośród naturalnych praktycznie żadne inne, nie może się z nim równać. Dzisiaj, spośród naturalnych wosków, wykorzystuje się też wosk kokosowy czy rzepakowy, ale jak wiadomo woski te mają już własny aromat, dlatego tak swobodne tworzenie kompozycji zapachowych przy ich użyciu nie jest już możliwe.
Ponadto wosk sojowy naturalnie posiada piękny kremowy kolor i konsystencję, co pięknie eksponuje się w świecach zalanych w naczyniach, jak i wolnostojących o wyszukanych formach.
A na koniec wróćmy do meritum – świece sojowe są przyjazne dla środowiska, nie wydzielają toksycznych gazów, mogą być używane w pomieszczeniach gdzie przebywają dzieci, kobiety w ciąży, nasi czworonożni przyjaciele… i my 😊
Zatem twórzmy atmosferę, podkreślajmy charakter naszego otoczenia czy nas samych, relaksujmy się, pracujmy, medytujmy …..i wiele wiele innych wśród naturalnych świec sojowych.
Co o tym sądzisz? Zostaw komentarz!